sobota, 19 stycznia 2013

I'm back...

Wracam po dość długiej przerwie spowodowanej grypą moją i narzeczonego, co nie oznacza,że nie zostały poczynione...tudzież "popełnione"zakupy:) Postaram się nadrobić zaległości, oczywiście wszystko to,co przedstawię zostało zakupione przestrzeni dobrych kilku tygodni,żeby nie było,że tyleeeee wydałam jednorazowo :) Oczywiście moja miłość do DM nadal trwa i pewnie będzie to dozgonna i wieczna miłość, chociaż zaczyna mnie kusić Müller, pewnie i tam dotrę niedługo :)

Do tych zakupów zainspirowała mnie / http://szavkasworld.blogspot.de/ tak polecała i zachwalała, ze nie mogłam ich nie kupić. Poza tym szavka to fajna dziewczyna, miło się jej słucha, a przede wszystkim jest bardzooo rzeczowa i mieszka również w Niemczech. Zapraszam na jej kanał: http://www.youtube.com/user/szavkaWORLD/videos?flow=grid&view=0

Balea Professional Tiefenreinigung Shampoo (1,45 € /250 ml) zakupiłam go z czystej ciekawości, ponieważ nigdy nie miałam takowego szamponu, a chciałam zakupić "coś" co raz w tygodniu oczyści skórę głowy i włosy z wszystkich "detergentów". Jak sugeruje nazwa, szampon ma sprawić, że ​​moje włosy i skóra głowy będą dogłębnie oczyszczone. Jak zawsze producent obiecuje cuda wianki. 
Łagodne oczyszczanie, które pomaga usunąć pozostałości stylizacji na włosach. Odświeża i rewitalizuje włosy i skórę głowy.Przywraca naturalną równowagę we włosach. Brak silikonów. Szampon jest wegański. Nie mogę stwierdzić, czy wszystkie pozostałości szamponu, takie jak silikony itp. zostają usunięte, ale jednak włosy wydają się bardzo, bardzo czyste. Stosuje go tylko raz w tygodniu. Kto oczekuje po nim wielkiej pielęgnacji, rozczaruje się, ponieważ jak sama nazwa mówi,ma on nam tylko lub aż oczyścić włosy i skórę głowy z wszystkich pozostałości nakładanych na skalp- i tu ma mistrza. Spełnia swoje zadanie w 100%. A jeżeli chodzi o pielęgnację, to służą do tego inne produkty. Podsumowując, szampon robi to, co powinien robić. Oczyszcza włosy, dokładnie,ale łagodnie. Nie pielęgnuję włosów, ale jest wydajny, dobrze tolerowany i zapobiega szybkiemu przetłuszczaniu się włosów, dzięki formule Anti-Fett. 
 
Balea Feuchtigkeits Haarmilch Mango + Aloe Vera (1,95 €/200 ml) zachwalany przez szavke ze względu na cuda, które robi z końcówkami,a jako że moje końcówki wołają o pomstę do nieba, postanowiłam wypróbować. Co prawda, nie lubię tego typu kosmetyków, ponieważ wmasowuje się go w wilgotne włosy i nie spłukuje. Zawsze miałam wrażenie,że to obciąża moje włosy,ale ku mojemu zaskoczeniu produkt super nawilżył moje utrudzone końcówki, bez obciążenia. 
Mleczko ma pompkę,co znacznie ułatwia życie. Po pierwsze, można użyć tyle, ile potrzeba, a drugi może je zamknąć i wziąć ze sobą, np. w podróż. Mleczko pachnie owocowo i faktycznie mango, ale jakoś troszkę sztucznie, jednak wcale mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza. Tak jak już wspomniałam mleczko nakładam tylko na końcówki; łatwo się rozprowadza i można odczuć natychmiastowy efekt. Włosy dużo łatwiej się rozczesują, wyglądają zdrowiej i mają większą objętość. Jak widać super-mleczko. Włosy są nawilżone,co nie tylko czuć, ale także widać. Świecą się, są miękkie i rozczesują się o wiele lepiej. 

Rexona Women shower fresh 48h Anti-Transpirant Deo Roll-On (1,65 €/50ml) coż tu wiele mówić o rexonie jestem wierna jej od wieków,tylko ona chroni tak jak...matka:) Myslę,że rexona ma wielu swoich zwolenniczek i zwolenników. W sumie od lat wierna byłam rexonie w sztyfcie Aloe Vera, ale teraz postanowiłam wypróbować w kulce. Trochę byłam sceptyczna,nie sadziłam,ze może tak dobrze chronić jak sztyft. Mile się zaskoczyłam-chroni tak jak obiecuje producent- aż 48h. W sumie nie wiem po co aż tyle godzin,ale ok. Wybrałam ten ze względu na...zniewalający zapach. Jest bardzo przyjemny i świeży. Produkt szybko się wchłania i nie pozostawia żadnych białych smug na czarnym ubraniu. Produkt zapewnia całkowitą ochronę- przez cały dzień. Nawet następnego dnia, można jeszcze poczuć zapach. Nie wiem jak będzie się sprawował latem, zobaczymy. Moja skóra toleruje produkt doskonałe i nie ma żadnych problemów. Po goleniu, produkt jest obojętny, tj. nie piecze i drażni mojej skóry, ponieważ nie zawiera alkoholu. Polecam ten produkt każdemu.
 
p2 Ultra Intense Hand Butter (2,95 €/100ml) rzekłabym jedno słowo CUDO. Od lat poszukiwałam dobrego kremu czy masła do rąk. Testowałam już chyba wszystko. Nie lubię mieć suchych rąk i ust, dlatego u mnie w torbie zawsze każdy znajdzie kilka kremów do rąk i w każdej kurtce musowo musi być pomadka ochronna. Przechodząc do meritum sprawy, do kupna również przekonałam mnie szavka, która wyśpiewała pochwalne peany na jego cześć. Samo masełko jest rzeczywiście jak masło, zwarte, gęste i "maślane". Krem pachnie bardzo przyjemnie, nie sztucznie. Trochę czasu zajmuje, aż produkt się wchłonie, co mi w ogolę nie przeszkadza. Lubie czuć tę "otulinę", bo wiem,ze moje dłonie są cały czas pod ochroną. Produkt tak dobrze nawilża dłonie, jak nic na świecie. Poza tym świetnie pielęgnuje paznokcie i skorki wokół paznokci. Efekt utrzymuje się nawet kilka godzin po zdjęciu rękawiczek- tak krem chroni przed zimnem lub innymi czynnikami. Jest to odkrycie roku 2013 i będzie to mój No.1 ever.
  

Pozdrawiam
a.
xxx



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz