Tak, już połowa czerwca za nami, a ja chciałabym Wam pokazać co za nowości pokazały się u mnie w maju. Trochę kosmetyków, jak zawsze i odzieży wierzchniej. Jest też większe przedsięwzięcie, mianowicie nowe oksy, na które chorowała długi czas. Zapraszam więc...
W drogerii DM musiałam zaopatrzyć się w oczyszczający szampon do włosów Balea Professional Tiefenreinigung Shampoo oczyszczający włosy i skórę głowy z wszystkich nawarstwiających się oblepiaczy kosmetycznych; bardzo lubię ten szampon, stosuje raz na dwa tygodnie; nie wiem które to już opakowanie. Kolejna rzecz to nie-nowośc z szafy Essence błyszczyk XXXL longlasting lipgloss 3 verry berry przepiękny klejak ust z efektem lustrzanego odbicia; ja lubię taki efekt; planuje zakupić kolejne z tej serii. Dalej limitowana edycja żeli do golenia tym razem Balea Rasiergel Blueberry Love, czyli żel jak żel, na pewno ułatwia golenie, ale za to jak pięknie pachnie. Balea Soft-Öl Balsam polecany przez szavka skusiłam się i nie żałuje. Zapach rzeczywiście trochę babciowy, ale wybaczam mu to. Doskonale nawilża i pielęgnuje skórę. Po nałożeniu na ciało zmienia się w oleistą strukturę, która fajnie śmiga po ciele; jednak na te upały jest to kosmetyk ciut za ciężki. Limitowana edycja błyszczyków Max Factor Colour Elixir Lipgloss 10 Pristine Nude tak, kolor piękny nudziakowy, ale z trzymaniem na ustach to on się może schować. Latem to ja lubię nóżki woskować, więc zakupiłam nowość Balea Warmwachs Roll-On czeka na swoja kolej. Kolejna nowość na lato Balea Dusche&Creme mit Maracujaduft zobaczymy co tam się z niej wyciśnie. No i kolejny żel go golenia z limitki Balea Rasiergel Summer Garden czeka aż się jego brat "wykończy" :)
Z Yves Rocher wiem, że najbardziej lubię zapachy; nie lubię ich produktów do ciała, a kolorówka to już w ogóle odpada. Zestaw wody toaletowej i żel pod prysznic Collection eté to magia, przepadłam. Świeży i delikatny letni zapach, który niestety nie utrzymuje się 24h, ale wybaczam mu to. Peeling do ciała Minceur detox mający mnie wyszczuplić, no w to akurat nie uwierzyłam; bardzo mnie rozczarował, dla mnie to słabiutki peeling, nie czuje w ogolę wypeelingowanego ciała po jego użyciu. Jedyny plus za piękny cytrusowy zapach. Żel pod prysznic Jardins du Monde Indian Cotton Flower bardzo lubię zapach bawełny, wiec poszedł ze mną. No i kolejny zapach i kolejna edycja limitowana Flowerparty Summer kwiatowo - owocowy zapach na lato; fajnie się zmienia na skórze, uwypukla rożne zapachy. No i ta słodka butelczyna:)
Mydło Aleppo też musiałam mieć. Zrobiłam research czeluści Internetu, naczytałam się, żeby znaleźć prawdziwe oryginalne mydło i znalazłam: http://www.zhenobya.de/onlineshop.html przesyłka przyszła do mnie błyskawicznie. Dodatkowo jako gratis otrzymałam mydełko Mignon z glinką. Wybrałam na początek Original Bio-Alepposeife mit 85% Oliven 15% Lorbeeröl, nie chciałam zaczynać od wysokiego stężenia. Bałam się tego mydła jak cholera. Mydło kojarzy mi się z wysuszeniem i ja to miałam kłaść na twarz o_O Ale te obawy były bezpodstawne. Nic bardziej mylnego. Skóra po umyciu aż skrzypi, ale jest niesamowicie nawilżona, zero ściągnięcia. Wypryski rzeczywiście bardzo ładnie łagodzi, zasusza, przyspiesza gojenie, zapobiega tworzeniu się nowych potworów. Ale wydaje mi się, że na początku to mydło trochę lepiej działało, nie wiem, czy skóra się już przyzwyczaiła, czy może to stężenie jest już za słabe. Jeszcze kawałek mi został, a w kolejce stoi żel i pianka do mycia, więc jak je skończę, to wrócę do tego mydła, ale o większym stężeniu oleju laurowego.
W KIKO była promocja na lakiery za 1,90€, nie mogłam przejść obojętnie. Kupiłam 4 letnie kolorki: różowy 282, fioletowy 331, niebieski 340 i miętowy 389.
W Douglasie kupiłam długo wyczekiwany MAC Pro Longwear Concealer NC15 czyli bardzo jasniutki. Powiem tyle WOW!Kryje niesamowcie, nie chce już nic innego. Głównie chciałam zakryc cienie pod oczami, ale radzi sobie tez doskonale z mega wypryskami jak sie takowe zdarzą. Za trwałość to w ogóle ma MISTRZA!Przetrwał nienaruszony w 35°C na basenie!Rozumiem już jego fenomen. Jedyne co mnie wkurza to pompka, która wyciska za dużo produktu, ale i z tym sobie poradziłam; po prostu bardzo delikatnie naciskam na atomizerek. Wiele osób skarży się też na alkoholowy zapach, ale mi to nie przeszkadza, bo zapach ten szybko się ulatnia po nałożeniu na twarz.TOP! Potrzebowałam pędzel do nakładania korektora padło na kolejny Zoeva 144 Soft Concealerpinsel, bardzo lubię te pędzle; mój składzik już się powoli zapełnia. Jak zawsze dostałam 2 próbki perfum męska Tom Ford Noir oraz damska Marc Jacobs Dot.
W drogerii Müller nie mogłam nie kupić płyty Florence and the Machine LUNGS w tak okazalej cenie <3 <3 <3
W H&M wzięłam modne w tym sezonie azteckie espadrylki :)
PRIMARK tym razem skromniej, żółte sandałki, letnia shopperka i stópki. Nie mogło zabraknąć biżu; bardzo lubię ich wkrętki do uszu no i ciężkie duże naszyjniki. Ostatnio mam fazę na wszystko co azteckie, wiec bluzka też musiała być i piżama już nie aztecka, ale Mężowi się bardzo podobała, wiec śpię teraz z Lordem Vaderem :)
C&A to ostatnio mój ostatnio ulubiony sklep, a to dla tego, że mają kolekcje boho-aztec, więc i bluzka (wygnieciona) i zwiewne alladyny musiały być moje :)
No i na deser moja największa inwestycja, czyli nowe korekcyjne oksy marki Ray Ban <3
Jestem ciekawa, co Wy upolowałyście za zdobycze godne uwagi?
pozdrawiam,
*****
enitdj
ile wspaniałości! :))
OdpowiedzUsuńdziękować :))
UsuńPiękne espadryle! Ja też niedawno kupiłam - w granatowe paski :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten balsam z olejkiem Balea, świetny jest!
Mam nadzieję, że i Ty będziesz tak samo zadowolona z tego kosmetyku :)
Jestem teraz uzależniona od tych butów :) A balsam jest naprawdę świetny :) Pozdrawiam
UsuńW okularach Ci do twarzy zwłaszcza Rb
OdpowiedzUsuńDziekuje slicznie :)
UsuńBalea... jaka szkoda, że niedostępna w Polsce. Zazdroszczę korektora z MAC'a. Mam na niego chrapkę już od dłuższego czasu. A Florence bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńZerknij tutaj:http://cytrynowa.pl/ tu możesz zamówić kosmetyki Balea:) A korektor z MAC'a polecaaaam:)
UsuńAleż wspaniałości Ci się trafiły. PS. ładne okulary.
OdpowiedzUsuńdziekowac :)
UsuńPodoba mi się bardzo ten miętowy lakier i okulary wyglądają świetnie! Ja upolowałam w tym miesiącu świetny błyszczyk Bell Tint, który zostaje na ustach i nie robi śladów a ma super kolor tak świeży i powiedzialabym "juicy " ;) :) Bardzo fajne wpisy chyba bede wpadac :)
OdpowiedzUsuńDziekuje i zapraszam :)
Usuń