piątek, 10 maja 2013

[Haul] Balea, P2, Alverde

Ach, jeszcze mi się przypomniało, że mały haul się "popełnił" się:) Tym razem był to DM <3
1.Balea, After Shave Pflege-Gel Sensitive (2,95/100ml) zakupiłam jako nowość i czystej ciekawości jak będzie sobie radził przy ewentualnych podrażnieniach po goleniu. Konsystencja jest bardziej galaretowata. Produkt bardzo dobrze i szybko rozprowadza się na skórze. Używałem go po goleniu i żadnych podrażnień tudzież pieczenia nie stwierdziłam:) Ten żel świetnie łagodzi skórę po goleniu, a to zawdzięczamy dużej ilości pantenolu, alantoiny i oleju z nasion shea. Miałam wrażenie, że żel jest bardzo delikatny i bardzo dobrze przylega do skóry, jeżeli można to tak określić :) To także trochę formuła takiego chłodzenia. Dzięki temu uniknęłam pryszczyków i zaczerwienieni; skóra uspokoiła się. Nawiasem mówiąc, stosuję produkt głównie na nogach i okolicach bikini. Zapach produktu jest bardzo neutralny i dość dyskretny. Żel troszczy się, żeby zapewnić miękką i gładką skórę.

2.Alverde, Puder Camouflage (3,75€) oczywiście kolejny zakup z polecenia megilounge. Produkt ten jest dostępny tylko w jednym kolorze. Opakowanie jest bardzo ładne, takie malutkie, poręczne,eleganckie; w środku jest małe lusterko i mini puszek, więc idealne do podróży. Puder bardzo dobrze się rozprowadza i dla mnie ma przyjemny zapach, który przypomina puder dla niemowląt. Kamuflaż doskonale zakrywa cienie pod oczami i przy stosowaniu go na korektor, daje bardziej naturalny i lepszy efekt. Bez korektora niestety nie kryje tak bardzo, ale wystarczająco.Poza tym ja stosuję go również do fixowania makijażu i tu również się świetnie spisuje, daje taki efekt HD Produkt trzyma się przez większość dnia, od rana do wieczora, mamy super świeżą cerę. 

3.P2, Snow Kissed LE Blush 020 rosy cheeks (4,45€) jako pierwsze uderza mnie dość ciężkie i masywne opakowanie, które niezbyt mi się podoba. Na minus jest również to, że róż można wydobyć tylko przez te "otwory", więc jak się za dużo wysypie, to się już nie umieści go z powrotem. I nawet jeżeli zrobiłoby się to umiejętnie, to przy wytrząsaniu niestety dość dużo się go wysypuje. Dlatego trzeba dobrze wycyrklować z pędzlem ile można nabrać różu,żeby nie wyglądać jak matrioszka. Natomiast samo nakładanie i rozprowadzanie różu jest bardzo dobre. Trzeba tylko uważać, żeby go dobrze rozetrzeć. Konsystencja  jest bardzo drobna, delikatna i nie posiada żadnej połyskliwej poświaty. Trwałość jest ok, ale może być lepiej.

Miłego weeku Wam życzę<3
buziaki
a. 

2 komentarze:

  1. Róż ma ciekawy kolorek :) ach, szkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej,nie martw się,jak mieszkałam w Polsce,to kupowałam na Allegro-można było zawsze coś upolować :)Pozdrawiam

      Usuń