1. Rossmann, Facelle Intim, Waschlotion Sensitive (Żel do higieny intymnej Sensitive) (1,79€,/300ml) Kolejne już opakowanie jakże funkcjonalnego kosmetyku-do włosów, twarzy, ciała i stref intymnych. Żel zawiera ekstrakt z awokado i rumianku. Bezzapachowy, nie zawiera barwników. Mój TOP. Chyba jedyny żel do higieny intymnej bez SLS? Ten żel jest tani jak barszcz, gęsty i wydajny, spełnia wszystkie swoje
funkcje nie gorzej niż droższe produkty (a nawet lepiej niż te
reklamowane na prawo i lewo w mediach). Wcześniej używałam żelu z Ziaji, Lactacyd, które się nie umywają do Facelle. Bardzo gęsta konsystencja - na pewno nic nam nie
przecieknie przez palce, żel bardzo dobrze się pieni i wystarczy
niewielka ilość, żeby umyć to co trzeba. Stosuję go zgodnie z przeznaczeniem i bardzo dobrze się sprawdza. Delikatnie myje, nie pozostawia podrażnień. Jedynie może zapach jest ciut na minus...taki jakby sterylny, ale to mi nie przeszkadza.Ważne,że robi swoje:)
2. SPIRIT of fizzy tangerine (3,95€,/30ml) Fajne maleństwo do torebki. Dzięki unikalnemu połączeniu soczystych owoców, akordów świeżych i delikatnych nut, kojarzy mi się z orzeźwiającą morską bryzą i piaszczystą plażą. Zapach, który trwa przez cały dzień i sprawia przyjemne przeżycia. Niby takie maleństwo, a sprawia naprawdę wiele przyjemności, zwłaszcza, kiedy napotkani ludzie pytają "czym pachnę":)W swoim asortymencie mają całą serię różnych zapachów. Teraz czatuję na wanilię:)
3. Rossmann, Wellness & Beauty, Meersalz - Öl - Peeling (3,49€/300g) Tu mogłabym wyśpiewywać peany na jego cześć!KWC wszech czasów!Mistrzowski!Najlepszy peeling, jaki kiedykolwiek miałam!Mocna, silnie ścierająca sól - idealnie usuwa martwy naskórek,
wręcz poleruje ciało, wygładza je na maxa, jestem zachwycona efektem,
nigdy nie byłam tak gładka, jak po jego użyciu, czyli to co lubię. Prosty i skuteczny skład - gruboziarnista sól morska zanurzona w mieszance olejków. Genialnie nawilża skórę , dzięki zawartości olejku - nie muszę po jego użyciu smarować się balsamem, zostawia taką fajną powłoczkę<wiem, nie wszyscy to lubią, ja kocham> Zapach - morski, uprzyjemnia peelingowanie, czuję się jak w SPA. To porządny, bezlitosny ździerak,a nie jakieś tam pitu-pitu, nie lubię takich peelingów.
4.Catrice, Defining Blush (Róż do policzków) 050Apropos Aprico (3,45€/5g) Ponoć ulubieniec blogerek:) Kupiłam z ciekawości- mile mnie zaskoczył. Jest to jeden z odcieni jakich szukałam- taka ożywiająca brzoskwinka z
delikatną złotawą poświatą! Róż ma mikroskopijne drobinki, ale naprawdę
subtelne, jest dobrze napigmentowany, do tego bardzo wydajny. Jest na pewno dobrym rozwiązaniem gdy twarz wygląda na zmęczoną - on w mig ją ożywi i doda witalności. Opakowanie
estetyczne, minimalistyczne, bez lusterka. Faktycznie trzeba uważać,
aby przy nakładaniu nie zrobić sobie krzywdy. Cena uważam, że b.dobra
jak za tą jakość produktu. Na pewno kupie jeszcze inne odcienie.
A Wy dziewczyny jakie lubicie produkty z Rossmanna?
majowe buziaki
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz