niedziela, 27 października 2013

[Haul] Balea, P2, Schaebens, Nivea, Essence, Rival de Loop

Trochę mi się znowu tego nazbierało, chcę nadrobić wszystkie zaległości, ponieważ niedługo się przeprowadzamy, przez pewien czas na pewno nie będę miała dostępu w domu do Internetu.
No a w haul'ach, jak wiadomo już powszechnie, to mam MISZCZA:)
Zanim zacznę używać na dobre, chcę Wam pokazać cóż za nowości pojawiły się w moich zbiorach:)


 Tym razem w Rossmannie skusiłam się na szampon Nivea Hydro Care (1,95) do marki Nivea nigdy nie byłam jakoś specjalnie przekonana, zwłaszcza że w szkole kosmetycznej nasza Pani zawsze powtarzała, że Nivea to naszpikowana konserwantami marka :) No ok, ale szampon ten na  niemieckim YT robi furorę, a ja posiadaczka suchych włosów, muszę wypróbować, czy szampon rzeczywiście nawilża włosy. Dalej odżywka Nivea Intense Repair (2,29) użyłam jej już kilka razy i powiem jedno: CUDO! Nie sądziłam, ze zachwycę się tą odzywką aż tak, a to za sprawą płynnej keratyny. Koniecznie ją wypróbujcie. Będzie na pewno w ulubieńcach :)


I jeszcze do włosów Schwarzkopf got2be schmusekatze (2,99) sławny mega popularny w DE; chwalony za prześliczny zapach. Jeszcze nie używałam, więc nie wiem jak działa na włosy, ale zapach...no cóż rzecz gustu; wyobrażałam go sobie trochę inaczej. Od jakiegoś czasu zaczęła mnie swędzić głowa, co upatruję w zmianie szamponu, więc kupiłam jeszcze szampon Salthouse Totes Meer Therapie (2,75) od święta będę go używać, żeby podleczył moją swędzącą głowę; głownie składniki to minerały z Morza Martwego, które mają lecznice właściwości.


Do twarzy Rival de Loop Age Performance Intensive Augenserum (3,50) czeka ns swoją kolejkę, ponieważ używam teraz serum z Balea. Rival de Loop Clean&Care Mildes Peeling gel (1,19) wszelkie peelingi z RdL bardzo lubię; ten w swoim składzie ma panthenol, jest delikatny, więc na gorsze dni w sam raz się przyda.


2 maseczki Merz Spezial SPA Deluxe Entspannungs Maske Perle & Hyaluron (0,65) oraz polecana maseczka Salthause Luxus totes Meer Premium Maske Kaschmir (0,95).


Ulubione chusteczki do higieny intymnej Facelle Intim (1,39) ich chyba nie trzeba przedstawiać; doskonale nawilżają i odświeżają.


Z nowej limitowanej kolekcji błyszczyk Essence Beauty Beats 02 Eenie Meenie (1,95) nazwa jest świetna; błyszczyk przypomina ten z Essence Milkshake, ale jest nieco bardziej różowy. No i osławiony już wszędzie Maybelline, Color Tattoo 24HR kremowo - żelowy cień do powiek 15 Endless Purple super nasycony cień, który nie blaknie; mega trwały, oczywiście w ulubionym kolorze (fioletowy!). Dobrze napigmentowany, można budować intensywność koloru poprzez nakładanie kolejnych warstw, nie roluje się, nie zbiera w załamaniu.


Mój żel do golenia ma się już ku końcowi, więc tym razem skusiłam się na piankę do golenia Balea Men sensitive Rasier Schaum (0,85). Wspominałam już ostatnio, że wolę pianki dla mężczyzn, gdyż są o wiele delikatniejsze i przyjemniejsze, nie wspominając już o zapachu:) Dalej nowość Balea Creme-Öl Dusch Peeling Apfel&Zimtduft (1,45), nie jestem wielką fanką tych zimowych korzennych zapachów, wole słodkie wanilie i kokosy, ale ten nie jest zbyt nachalny. Poza tym lubię tę formułę peelingu-oleju-żelu pod prysznic.


Pierwszy raz spotkałam się z takim trójpakiem Schaebens Totes Meer (0,25) Morze Martwe jest teraz bardzo IN w Niemczech; nie wiem czy nie będzie to zbyt ostre dla mojej wrażliwej (acz tłustej) skóry. Zobaczymy :)


Tyle dobrego słyszałam już o tym kremie do rąk Kamill Classic Hand&Nagelcreme (0,95) że nie sposób było go nie kupić. Niestety zapach mnie nie powala, jakiś taki roślinny...wiadomo rumianek. Jednak jeżeli chodzi o pielęgnację, to naprawdę bardzo dobrze i długotrwale nawilża dłonie.


Balea Beauty Effect Hyaluron Booster (3,95) do wypełniania zmarszczek mimicznych, stosuję go na pierwsze zmarszczki wokół oczu; szybko się wchłania, koi, lekko chłodzi, dobrze nawilża okolice oczu, nie podrażnia.



P2 Color Victim 993 lovely madness (1,55); kolor bardzo ładny- łososiowy nudziak, niestety jedna warstwa nie wystarcza, trochę smuży. Nie należę do osób, które walą kilka warstw lakieru, lubię jak już jedna ładnie kryje. Ogólnie fajny kolor na jesień.



P2 Fantastic Chrome Kajal  010 golden amber i 020 wild amethyst (2,75) uwielbiam te kredki, mam już wszystkie kolory. Kredki są mega miękkie, nasycone kolorem, bardzo dobrze się je nakłada, super rozciera, utrzymują się cały dzień, nie blakną, mogą służyć jako baza pod cień.TOP!






 P2 Pure Color Lipstick 110 Place de la Concorde (1,95) ostatnio próbuję się przekonać do pomadek, tym razem padło na różowy róż :) Jest to pastelowy wręcz pudrowy róż, usta wygadają jak przy nudziaku. Konsystencja jest bardzo miękka i kremowa; utrzymuje się średnio, niestety zbiera się w załamaniu (czego nienawidzę); z tymi pomadkami to trafiam jak kulą w plot:) Jeszcze się nie zrażam.

Tym o to miłym akcentem przebrnęliśmy prze haul zakupowy:) 
Czy coś Wam wpadło w oko?

Pozdrawiam
enitdj



4 komentarze:

  1. Znowu Haul??? Masz Miszcza w haulach, serio! :) Ładny kolor lakieru z P2. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehee nooo, jest moc:) Niestety zakupy to moja slabosc :)

      Usuń
  2. mówisz, że NIVEA..? hmmm no zobaczymy, bo fanką nie jestem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, nie jeste fanka NIVEA, w sumie nic nie mam z tej firmy,ale ta odzywka ma naprawde MIstrza-wlosy sa sypkie, lejace i mega nawilzone :)

      Usuń