Tak jak już wielokrotnie wspominałam jest w Niemczech taka sieciówka, która nazywa się TEDi. Można tutaj znaleźć dosłownie wszystko. I wszystko jest tak niesamowicie
tanie (szczególnie w porównaniu z normalnymi niemieckimi sklepami).
Jak zwykle wybrałam się na łowy...biżuteryjne. Niejednokrotnie mówiłam, że kocham biżu han-made, ale tam niektóre rzeczy wyglądają naprawdę jakby ktoś je tworzył.
Część była przeceniona, a część dopiero co trafiła do sprzedaży.
Najmilsze jednak jest to, że nic nie kosztowało więcej niż 2€ (większość
1,50€ :)) A wybrałam te, ponieważ kojarza mi się z Fridą, to jej styl,a wiec i mój :)Poniżej kilka fotek moich zdobyczy...
A Wy jaką biżu preferujecie?
Pozdrawiam
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz