Witam Was po krótkiej przerwie ze względu na urwanie głowy w pracy, ale dzisiaj jest już weekend i nadrabiam zaległości:)Tak jak już w tytule wspomniałam byłam na małych zakupach w TEDi-m. Większość osób nieszkających w Niemczech lub będących kiedyś na urlopie wiedza,ze jest to taki sklep jak w Polsce sklepy od 5zl lub popularne ''funciaki'' w Anglii. Ja zaglądam do TEDi'ego ze względu na...biżuterię :)Nie mówie, ze wszystko co się tam błyszczy jest super, ale jak sie trochę poświęci uwagi, można naprawdę wyszperać coś dla siebie.Ceny kształtują się tam od 1do 4€, wiec to nie żaden majątek,a można naprawdę coś wybrać dla siebie. Ja osobiście lubię duuuzza biżuterię, np.pierścionki i kolczyki.Chociaż ostatnio coś mnie ciągnie do kolczyków-wkrętek<to tak na marginesie>
A dzisiaj przedstawiam Wam dwa duze peiscionki-jeden wielki rozowy w takiej fajnej kameliowej obwodce oraz drugi-stworzony z luzno ulozonych koralikow. Kazdego z nich kupilam za bagatela...1,50€ :)
Kolejna rzecz, na którą się skusiłam to czarna bransoletka wykonana z różnego rodzaju koralików, które połączone są wstążeczka. Bardzo elegancka i gustowna...pasuje nawet na jakieś większe wyjścia. Jak widać bransoletka kosztowałam mnie również 1,50€.
Przyznam się szczerze, ze chyba dzisiaj tam znowu zajrzę na jakieś małe ''polowanie'' biżuteryjne:)
a Wy gdzie lubicie kupować biżuterię? Macie jakieś swoje ulubione miejsca?
buziaki
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz