Ostatnie dwa miesiące obfitowały w nowości w moich kosmetycznych i niekosmetycznych zbiorach. Przede wszystkim zmieniłam pielęgnacje, uderzam w Uriage i Avene, przede wszystkim produkty do cery wrażliwej. Oraz kilka nowości higieny codziennej oraz kilka służących rozbestwieniu mojego EGO :)
Uriage, Eau Thermale d'Uriage Woda termalna no kto jej nie zna, pytam się?! :) Woda termalna pochodząca z alpejskich
źródeł, bogata w oligoelementy i sole mineralne;
izotoniczna, o naturalnym pH. Poprawia kondycję skóry, zapewnia jej równowagę
fizjologiczną, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę. Na początku troche mnie sciagala, alez czasem skóra się ogarnęła. Przede wszystkim cenie ja za szybkie łagodzenie podrażnień! Również atomizer jest godny pochwały, nie skrapla się i ma odpowiedni tor aplikacji. Plusem tej wody jest to, że nie trzeba jej osuszać, spokojnie się
wchłonie i można smarować kremem.
Avene, Lotion Nettoyante Pour Peaux Intolerantes Łagodne mleczko oczyszczające do skóry nadwrażliwej, może być stosowane bez spłukiwania i
zaspokaja potrzeby najbardziej wrażliwej skóry; do zmywania makijażu i oczyszczania twarzy oraz okolicy oczu. Zawiera wodę termalną ze
źródła w Avene o właściwościach kojących i łagodzących podrażnienia.
Naturalne i bardzo delikatne substancje oczyszczające,
pozwalają na dokładne oczyszczenie i usunięcie makijażu, nie powodując
jednocześnie podrażnień. Nie jestem fanem miceli, należę do starszej generacji wychowanej na wodzie (woda+mleczko muszą być) inaczej czuje,że moja skóra jest niedomyta.
Preparat
przeznaczony dla skóry z natury nadwrażliwej lub narażonej na działanie
różnych agresywnych czynników zewnętrznych takich jak ciepło, słońce,
mróz oraz dla skóry podrażnionej, wysuszonej przez kosmetyki lub leki
dermatologiczne.
Nuxe, Reve de Miel, Lip Balm Balsam do ust na bazie miodu, nie zwierający żadnych odzwierzęcych
składników, żadnych konserwantów czy sztucznych zapachów ani wazeliny. TOP!Miałam już Tisane, Carmex, masełka Nivea i wiele innych, ale żaden, naprawdę żaden tak nie nawilżał ust jak ten balsam! Nie chce już nic innego, doskonale nawilża, w ciągu nocy regeneruje nawet bardzo suche usta, po aplikacji zostaje na ustach do rana, ma bardzo delikatny zapach miodowo-cytrynowy. Słoiczek ciężki, solidy sprawia wrażenie eleganckiego, dostojnego.
Z okazji 20 lat istnienia kremu do rak Karité, firma L'occitane zorganizowała na FB akcje, w której wystarczyło wypełnić ankietę, dostać kod i z tym kodem otrzymałam w sklepie 3 darmowe próbki kremów do rąk i ...przepadłam :) Moim faworytem jest zdecydowanie Amande Delicious Hands boski zapach <3
Sally Hansen, Instant Cuticle Remover Preparat do usuwania skórek; naczytałam się wiele dobrego o nim, to i u mnie musiał się znaleźć. Ponoć rozpuszcza i usuwa w 15 sekund stwardniałe skórki wokół paznokci, zobaczymy.
Rituals, Mandarin Bliss 24h anti-perspirant Stick. Rituals to firma holenderska produkująca kosmetyki, które mają przede wszystkim relaksować, stąd ciepłe, uspokajające zapachy.Wszystkie kosmetyki są naturalne,testowane dermatologiczne.Nie są testowane na zwierzętach, polecane dla wegetarian. Zakupiłam ten sztyft po ogromnym rozczarowaniu Vichy; jest to 24 godziny łagodny sztyft wzbogacony o zapach mandarynki i Yuzu (owoc podobny do mandarynki).
RefectoCil Starter-Set czyli starter do profesjonalnego wykonywania henny brwi i rzęs; bardzo lubię tę firmę i tu niezmiernie się cieszę, że w zestawie jest wszystko począwszy od preparatu do zmywania makijażu, poprzez krem zabezpieczający, płatki, patyczki, po samą hennę we wszystkich kolorach.
Lancome, Miracle zapach, którego się nigdy nie zapomina, w sam raz na wiosnę, chodził za mną lata... zapach na co dzień, do pracy, słodki i orzeźwiający, ale nie duszący. Piękny, kobiecy. Początkowa nuta zapachu emanuje świeżością soku z lili oraz płatków frezji. Dalej pojawia się aromat kwiatów magnolii przechodzący w nuty korzenno-imbrowe. Na koniec otacza nas jaśmin, ambra i piżmo.
Mój pierwszy zakup w Desigual, o którym pisałam tutaj KLIK <3
Płyta Emeli Sandé, kocham ją za twórczość, głos, osobowość i miłość do Fridy Kahlo.
Bez książki się obejść nie może Jerzy Pilch "Pod mocnym aniołem".
I
to byłoby na tyle jeżeli chodzi o aktualny stan posiadania.
Dajcie znać, czy coś macie u siebie i jak się u Was sprawuje?
pozdrawiam,
enitdj
Troszkę się nazbierało tych nowości.
OdpowiedzUsuńNooo przez dwa miesiace troche sie uzbieralo :)))
Usuńwodę Uriage wielbię :)
OdpowiedzUsuńTo moj ulubieniec :)
UsuńWoooow same cudne rzeczy Avene bardzo lubie, L'occatine krem do rak z masłem shea jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńPrzestawilam sie na Avene (wlasnie testuje), a w L'occitane sie zakochalam :)
Usuń